Ile trzeba mieć bielizny?
Ile trzeba mieć bielizny?
Ile trzeba mieć bielizny? Ilość i gatunek bielizny zależą oczywiście od zamożności domu; czy wielkim jednak czy małym będzie zapas tych niezbędnych przedmiotów naszego życia, sumienny dozór i porządek we wszystkim , cokolwiek dotyczy przechowywania, naprawiania i prania bielizny, są koniecznymi w każdej rodzinie, w każdym bycie, i stanowią bezwarunkowy obowiązek każdej gospodyni, najzupełniej właściwy dla jej płci i zajęć niewieścich. O prócz korzyści i oszczędności, osiąganych tam, gdzie zabiegliwa gospodyni zwraca uwagę na wszystkie przedmioty urządzenia domowego, dbałość o bieliznę jest ważną dlatego jeszcze, że regularna zmiana bielizny, czystość jej i świeżość wywierają zbawienny w pływ na zdrowie nasze. Dlatego też, jeśli panie przeznaczycie nieco czasu na zabiegi o przechowywanie, pranie i reparację bielizny, to nie tylko utrwalicie przez to porządek zewnętrzny, unikniecie zbytecznych wydatków i zachowacie zwykłą ekonomię, ale zarazem staniecie się opiekunkami zdrowia tych, którzy są drodzy waszym sercom.
Dostateczna ilość bielizny, zależnie od położenia materialnego i liczby osób, składających rodzinę, jest niezbędna w każdym bycie. Gdzie mało bielizny, tam nie można zmieniać jej tak często, jak tego wymaga ochędóstwo i zdrowie; ażeby powetować niedostateczną ilość bielizny, wypadnie ją prać niemal bezustannie, a przy zwykłym w takich razach pośpiechu nie da się to uskutecznić w należytym porządku; wskutek częstego używania bielizna prędko się zniszczy i ciągle wymagać będzie czasu i znacznych wydatków na naprawę starej i kupno nowej. Dlatego też, o ile można, to zawsze jest lepiej mieć bielizny pod dostatkiem.
Jednakże i zbyt wielkie zapasy bielizny także nie przynoszą korzyści—naprzód dlatego, że i na bieliznę istnieje moda, a po wtóre, że leżąc długo bez użytku, bielizna żółknie, staje się nietrwałą, t. j. drze się na składach i przy tym niepotrzebnie zabiera miejsce, a przecie kosztuje ona dużo pieniędzy, które możnaby było zaoszczędzić i korzystniej spożytkować na co innego. Dlatego, nie dochodząc do ostateczności, należy się starać jedynie o niezbędny zapas bielizny nie tylko na zwyczajne zmiany, lecz i na wypadki nieprzewidziane, jak np. choroba; przyjmcie za prawidło: rokrocznie wydzielać pewną niewielką sumę na reparację starej bielizny i zakup nowej, na miejsce zużytej i podartej. Przy takich stałych i nieznacznych ofiarach będziecie panie miały zawsze komplet bielizny, przygotowanej, dajmy na to, w czasie wyprawy ślubnej. W przeciwnym razie, przy niedbałym i nie dość starannym postępowaniu gospodyni, bielizna będzie się stopniowo zdzierać, niszczyć i nagle wypadnie ponieść na nią znaczny wydatek, który może się dać uczuć w najzamożniejszym nawet gospodarstwie.
Tekst pochodzi z M. Rozciszewski, Pani domu. Skarbiec porad praktycznych dla polek wszelkich stanów, Warszawa 1904.
Zdjęcie wyróżniające: Pas do pończoch, Kraków (?), l. 1918–1939, bawełna, guma, Muzeum Krakowa