Zwyczaje wielkanocne

"Z muzealnego sztambucha"

Zwyczaje wielkanocne

Triduum Paschalne, które rozpoczyna się w Wielki Czwartek, to nie tylko najważniejsze wydarzenie w kalendarzu Kościoła, ale także czas ostatnich przygotowań w domach do świąt. W tym dniu milkną kościelne dzwony, a zamiast nich w kościołach używano drewnianych grzechotek i kołatek.

W Wielki Piątek w domach przygotowywano masło, któremu po poświęceniu w dniu następnym przypisywano właściwości lecznicze. Część zjadano podczas świąt, natomiast resztę odkładano na później jako lek na oparzenia. W kościołach przygotowywany jest Grób Chrystusa, którego strzegli przebrani za żołnierzy, którzy stroje przygotowywali sobie sami. Zwyczaj ten jest obchodzony do dnia dzisiejszego, chociaż służbę pełnią głównie strażacy i górnicy. Grób urządzano z takim przepychem, na jaki stać było parafian.

Symbolem Wielkiej Nocy bez wątpienia są kolorowe jajka, których nazwa zależna jest od sposobu ich zdobienia. Barwione na jeden kolor zwie się kraszankami, ozdobione wyskrobanym wzorem – rysowankami. Jeśli jajko zdobiły wielokolorowe wzory, wykonane za pomocą wosku, pisankami. Barwniki otrzymywano z roślin, gotując jajka na twardo w ich wywarze. W okolicy Chrzanowa jajka najczęściej farbowano na kolor brązowy poprzez gotowanie ich w łupinach z cebuli. Przygotowywano je w Wielką Sobotę. Natomiast w okolicy Krzeszowic pisanki wykonywano od Wielkiego Czwartku. Chłopcy i dziewczęta, którzy zajmowali się malowaniem, chcieli z wykonanych pisanek uczynić podarunek dla rodziny i znajomych. Dominowały dwa kolory – pomarańczowy i ciemnofioletowy oraz prosty wzór z wosku naniesiony za pomocą zaostrzonego patyczka. Skorupki z poświęconych jajek pozostawiano do czasu sadzenia ziemniaków, a dodanie ich do zasłonek miało zapewnić urodzaj.

Święcenie pokarmów w Wielką Sobotę odbywało się w centralnym miejscu wsi. W koszyczkach, podobnie jak dzisiaj umieszczano kolorowe jajka, kiełbasy, masło, szynkę chleb, sól, chrzan oraz baranka i babę z ciasta. W tym dniu również obowiązywał ścisły post, więc nie można było nic zjeść z poświęconych wiktuałów. Razem z pokarmami poświęcano uzbierany wcześniej tatarak, który dodawano do paszy dla bydła.

Długo wyczekiwane śniadanie wielkanocne jedzono po powrocie z rezurekcji, czyli uroczystej mszy w Wielką Niedzielę. Była ona połączona z procesją dookoła kościoła. Posiłek ten w okolicy Jankowic rozpoczynał się od spożycia chrzanu w kawałku, kawy i kołacza. Później przystępowano jedzono chleb z masłem i serem, gotowaną i niemarynowaną szynkę oraz kiełbasę. W Kwaczale na śniadanie zjadano jajecznicę z młodymi pokrzywami, które miały chronić domowników przed zgagą. Poświęcone pokarmy jedzono na zimno w porze obiadu. W tym dniu, ze względu na duże święto, nie gotowano ciepłego posiłku.

Muzeum Narodowe w Krakowie; www.zbiory.mnk.pl ;;;fot. Pracownia Fotograficzna MNK

Powszechną do dnia dzisiejszego tradycją jest Śmigus Dyngus, zwany także Lanym Poniedziałkiem. W Poniedziałek Wielkanocny mężczyźni oblewali kobiety, a one odwdzięczały się im we wtorek po Świętach. Młodzież czekała z wodą w różnych naczyniach, aby się nawzajem oblać. W tym dniu w wielu miejscowościach można było spotkać przebierańców. Ich celem było dostanie podarku, który zwano śmigustem. W okolicy Jankowic chodził słomiak, czyli chłopiec ubrany w strój wykonany ze słomy, który batem rozpędzał oblewających się wodą. Natomiast w Płazie chodzili chłopcy ubrudzeni sadzą oraz obwiązani grubymi sznurami, których zwano służałymi. Niektórzy z nich swoje przebrania uzupełniali głową kozła z rogami, do których przywiązywali deskę. Po wejściu do domu recytowali następujący wierszyk: Co to za scyńście, gdy służały przyjdzie, krowa się ocieli, dziewka za mąż wyjdzie. Dajcie nam jakiej pięć, a będę waszej córce zięć, a jeszcze nie tak waszej córce, jak waszej komórce. Powiedziała wróżka, że wisi spyrka u powrózka; weście ostrego nożyka, ukrójcie tego pstrygo nieboscyka, ale z daleka od ręki, byście nie zadali paluszkowi męki. Następnie tańczyli i skakali po całym pokoju, a po otrzymaniu podarku wychodzili z domu, uważając aby nie zostać oblanymi wodą.

Muzeum Narodowe w Krakowie; www.zbiory.mnk.pl ;MNK II-b-9;;fot. Pawe? Czernicki

Do dziś w chrzanowskiej dzielnicy Kąty kultywowane są dziady śmigustne, które w Poniedziałek Wielkanocny chodzą w uprzednio przygotowanych przebraniach. Biegając po osiedlu, odpytują przechodniów ze znajomości pacierza. Zbierają przy tym podarki, czyli wspomniany śmigust.

 

Muzeum Narodowe w Krakowie; www.zbiory.mnk.pl ;MNK III-ryc.-40452;;fot. Andrzej Ch??

W Poniedziałek Wielkanocny w Krakowie na Zwierzyńcu ma miejsce odpust zwany Emausem. Towarzyszą mu kramy, na których sprzedawane są drewniane zabawki ludowe. Natomiast w Krakowie – Podgórzu, obok kościoła p.w. św. Benedykta, we wtorek po Wielkanocy odbywa się Rękawka. Dawniej ta wesoła zabawa polegała na zrzucaniu ze wzgórza święconych potraw dla biednych mieszkańców miasta. Bogatsi mieszczanie rozdawali ubogim resztki ze święconego. Według etnografów, zwyczaj ten, praktykowany do dnia dzisiejszego, jest najprawdopodobniej pamiątką stypy pogrzebowej, która odbyła się w tym miejscu po śmierci legendarnego Kraka. Jego mogiłę usypano z ziemi przyniesionej w rękawach, stąd nazwa tego obyczaju.

 

Oprac. Luiza Trybuś


Filtruj:
Archiwa
Kategorie
Zmiana czcionki
Kontrast