Zwyczaje towarzyskie. Podręcznik praktyczny dla pań i panów

B. Londyński, Zwyczaje towarzyskie. Podręcznik praktyczny dla pań i panów, Warszawa 1935, s. 149–153.

 

Czytelnicy‎ ‎nasi‎ ‎niejednokrotnie‎ ‎pewno‎ ‎zauważyli,‎ ‎iż‎ ‎zarówno‎ ‎w‎ ‎wielkich‎ ‎jak‎ ‎i‎ ‎w‎ ‎małych‎ ‎miastach‎ ‎wiele‎ ‎osób‎ ‎wychodzi‎ ‎z‎ ‎domu‎ ‎nie‎ ‎dla‎ ‎tego, ażeby‎ ‎się‎ ‎przejść,‎ ‎użyć‎ ‎ruchu‎ ‎i‎ ‎zakosztować‎ ‎świeżego‎ ‎powietrza,‎ ‎a‎ ‎raczej‎ ‎dla‎ ‎tego,‎ ‎żeby‎ ‎się‎ ‎pokazać,‎ ‎być‎ ‎widzianym‎ ‎i‎ ‎zobaczyć‎ ‎innych.‎ ‎Ponieważ w‎ ‎trakcie‎ ‎takich‎ ‎przechadzek‎ ‎nie‎ ‎chciałoby‎ ‎się być‎ ‎krytykowanym,‎ ‎nieźle‎ ‎przeto‎ ‎będzie‎ ‎skorzy stać‎ ‎z‎ ‎kilku‎ ‎uwag,‎ ‎które‎ ‎przytoczymy‎ ‎niżej. Otóż,‎ ‎idąc‎ ‎na‎ ‎spacer,‎ ‎trzeba‎ ‎zawsze‎ ‎pamiętać,‎ że‎ ‎się‎ ‎wyszło‎ ‎dla‎ ‎przyjemności,‎ ‎ale‎ ‎nie‎ ‎pędzić przed‎ ‎siebie‎ ‎jak‎ ‎szybkobiegacz.‎ ‎Jeżeli‎ ‎spotyka‎ ‎się znajomą‎ ‎damę,‎ ‎to‎ ‎składa‎ ‎się‎ ‎jej‎ ‎ukłon‎ ‎raz‎ ‎jeden, nie‎ ‎zaś‎ ‎tyle‎ ‎razy,‎ ‎ilekroć‎ ‎się‎ ‎ją‎ ‎spotka‎ ‎na‎ ‎jednym spacerze,‎ ‎bo‎ ‎to‎ ‎by‎ ‎ją‎ ‎krępowało,‎ ‎jeżeli‎ ‎na‎ ‎spacerze‎ ‎zostało‎ ‎się‎ ‎zagadniętym‎ ‎przez‎ ‎jaką‎ ‎damę‎ ‎lub osobę‎ ‎wyżej‎ ‎postawioną,‎ ‎to‎ ‎nie‎ ‎staje‎ ‎się‎ ‎w‎ ‎miejscu, lecz‎ ‎podąża‎ ‎się‎ ‎dalej‎ ‎w‎ ‎ich‎ ‎kierunku,‎ ‎idąc‎ ‎przy ich‎ ‎boku.‎ ‎Prowadząc‎ ‎jaką‎ ‎damę‎ ‎pod‎ ‎rękę,‎ ‎należy wybierać‎ ‎dla‎ ‎niej‎ ‎drogę‎ ‎najlepszą‎ ‎i‎ ‎najbezpieczniejszą.‎ ‎W‎ ‎takich‎ ‎razach‎ ‎mężczyzna‎ ‎nigdy‎ ‎pierwszy nie‎ ‎kłania‎ ‎się‎ ‎spotkanemu‎ ‎znajomemu,‎ ‎ten‎ ‎jednak obowiązany‎ ‎jest‎ ‎dokonać‎ ‎względem‎ ‎niego‎ ‎tego‎ ‎aktu galanterii.‎ ‎Spotkawszy‎ ‎kilku‎ ‎znajomych‎ ‎na‎ ‎spacerze,‎ ‎nie‎ ‎trzeba‎ ‎stawać‎ ‎pomiędzy‎ ‎nimi‎ ‎i‎ ‎tarasować w‎ ‎ten‎ ‎sposób‎ ‎drogę.‎ ‎Również‎ ‎jest‎ ‎nie‎ ‎na‎ ‎miejscu, ażeby‎ ‎kilku‎ ‎panów‎ ‎szło‎ ‎razem,‎ ‎trzymając‎ ‎się‎ ‎pod ręce‎ ‎z‎ ‎krzywdą‎ ‎innych‎ ‎przechodniów.

Wielu‎ ‎mężczyzn‎ ‎ma‎ ‎zwyczaj,‎ ‎spotkawszy‎ ‎jaką‎ ‎urodziwą‎ ‎damę‎ ‎na‎ ‎spacerze,‎ ‎stawać,‎ ‎patrzyć‎ ‎jej prosto‎ ‎w‎ ‎oczy,‎ ‎oglądać‎ ‎się‎ ‎za‎ ‎nią,‎ ‎przykładać‎ ‎szklą do‎ ‎oczu i‎td.‎ ‎Wszystkie‎ ‎te‎ ‎ruchy‎ ‎są‎ ‎nie‎ ‎na‎ ‎miejscu i‎ ‎z‎ ‎pewnością‎ ‎nie‎ ‎zjednają‎ ‎natrętom‎ ‎względów‎ ‎damy,‎ ‎która‎ ‎będzie‎ ‎jedynie‎ ‎skrępowaną‎ ‎w‎ ‎najwyższym‎ ‎stopniu.

Palenie‎ ‎cygar‎ ‎i‎ ‎papierosów‎ ‎w‎ ‎tłoku,‎ ‎gdzie przeważają‎ ‎panie,‎ ‎jakkolwiek‎ ‎uchodzi,‎ ‎jest‎ ‎jednak niepożądane‎ ‎i‎ ‎dlatego‎ ‎człowiek‎ ‎dobrego‎ ‎tonu lepiej‎ ‎zrobi,‎ ‎jeżeli‎ ‎na‎ ‎spacerze‎ ‎wcale‎ ‎palie‎ ‎me będzie.

W ogóle‎ ‎na‎ ‎przechadzkach‎ ‎nie‎ ‎trzeba‎ ‎się‎ ‎uważać‎ ‎za‎ ‎zupełnie‎ ‎zwolnionego‎ ‎od‎ ‎więzów‎ ‎towarzyskich.‎ ‎Człowiek‎ ‎dobrego‎ ‎tonu‎ ‎bywa‎ ‎skrępowany wszędzie‎ ‎i‎ ‎na‎ ‎każdym‎ ‎kroku.‎ ‎Począwszy od‎ ‎ukłonu,‎ ‎który‎ ‎Lafontaine‎ ‎nazwał‎ ‎listem,‎ ‎domagającym‎ ‎się‎ ‎natychmiastowej‎ ‎odpowiedzi,‎ ‎aż‎ ‎do sposobu‎ ‎towarzyszenia‎ ‎damom,‎ ‎wszystko‎ ‎podlega specjalnym‎ ‎regułom‎ ‎i‎ ‎przepisom.

Z‎ ‎domu‎ ‎trzeba‎ ‎wychodzić‎ ‎zawsze‎ ‎w‎ ‎ubraniu przyzwoitym‎ ‎i‎ ‎schludnym,‎ ‎na‎ ‎ulicy‎ ‎nie‎ ‎iść‎ ‎ani‎ ‎za prędko‎ ‎ani‎ ‎za‎ ‎wolno,‎ ‎nie‎ ‎przybierać‎ ‎pozy‎ ‎wyniosłej, ani‎ ‎rozkazującej,‎ ‎trzeba‎ ‎ludziom‎ ‎ustępować‎ ‎z‎ ‎drogi,‎ ‎nikogo‎ ‎nie‎ ‎potrącać,‎ ‎tłumu‎ ‎nie‎ ‎rozpychać,‎ ‎paniom‎ ‎w‎ ‎oczy‎ ‎nie‎ ‎zaglądać,‎ ‎i‎ ‎między‎ ‎innymi‎ ‎pamiętać,‎ ‎że‎ ‎prawa‎ ‎strona‎ ‎uważana‎ ‎jest‎ ‎za‎ ‎miejsce‎ ‎honorowe.

U‎ ‎nas‎ ‎mężczyzna‎ ‎chodzi‎ ‎z‎ ‎kobietą‎ ‎pod‎ ‎prawą rękę,‎ ‎w‎ ‎Anglii‎ ‎zaś‎ ‎i‎ ‎Francji‎ ‎istnieje‎ ‎zwyczaj‎ ‎wręcz przeciwny,‎ ‎kobiecie‎ ‎bowiem‎ ‎łatwiej‎ ‎iść,‎ ‎gdy‎ ‎się opiera‎ ‎prawą‎ ‎rękę‎ ‎na‎ ‎ręce‎ ‎mężczyzny,‎ ‎nie‎ ‎lewą.‎ ‎Tylko‎ ‎wojskowi‎ ‎mogą‎ ‎tak‎ ‎prowadzić‎ ‎damy,‎ ‎gdyż‎ ‎zazwyczaj‎ ‎z‎ ‎lewej‎ ‎strony‎ ‎noszą‎ ‎szablę,‎ ‎która‎ ‎mogła by‎ ‎damie‎ ‎przeszkadzać.

Idąc‎ ‎w‎ ‎towarzystwie,‎ ‎w‎ ‎którem‎ ‎liczba‎ ‎mężczyzn‎ ‎jest‎ ‎mniejszą‎ ‎od‎ ‎liczby‎ ‎pań,‎ ‎przyzwoiciej jest‎ ‎ofiarować‎ ‎rękę‎ ‎mężatce‎ ‎aniżeli‎ ‎pannie.‎ ‎Jeżeli ktoś‎ ‎odprowadza‎ ‎dwie‎ ‎panie,‎ ‎to‎ ‎obie‎ ‎mogą‎ ‎iść z‎ ‎jednym‎ ‎mężczyzną‎ ‎pod‎ ‎rękę,‎ ‎ale‎ ‎jedna‎ ‎dama‎ ‎nie może‎ ‎opierać‎ ‎się‎ ‎na‎ ‎dwóch‎ ‎mężczyznach‎ ‎od razu, bo‎ ‎to‎ ‎i‎ ‎nieładnie‎ ‎i‎ ‎nieprzyjęte.

Prowadząc‎ ‎damę‎ ‎ulicą,‎ ‎trzeba‎ ‎uważać,‎ ‎ażeby szła‎ ‎od‎ ‎strony‎ ‎domów.‎ ‎Jeżeli‎ ‎mężczyzna‎ ‎idzie‎ ‎sam i‎ ‎spotka‎ ‎kobietę‎ ‎lub‎ ‎starca,‎ ‎to‎ ‎powinien‎ ‎bezzwłocznie‎ ‎ustąpić‎ ‎im‎ ‎miejsca‎ ‎od‎ ‎strony‎ ‎domów.

Gdy‎ ‎wypadnie‎ ‎iść‎ ‎pod‎ ‎parasolem,‎ ‎to‎ ‎należy trzymać‎ ‎go‎ ‎tak,‎ ‎ażeby‎ ‎nie‎ ‎zasłaniać‎ ‎sobie‎ ‎widoku i‎ ‎nie‎ ‎natknąć‎ ‎się‎ ‎na‎ ‎idących‎ ‎z‎ ‎przeciwnej‎ ‎strony. W‎ ‎razie‎ ‎ulewy‎ ‎mężczyzna‎ ‎może‎ ‎zaproponować‎ ‎damie,‎ ‎ażeby‎ ‎się‎ ‎ukryła‎ ‎z‎ ‎nim‎ ‎razem‎ ‎pod‎ ‎jego‎ ‎parasolem,‎ ‎ale‎ ‎dama‎ ‎w‎ ‎żadnym‎ ‎razie‎ ‎nie‎ ‎może‎ ‎zaproponować‎ ‎tego‎ ‎mężczyźnie,‎ ‎a‎ ‎tym‎ ‎bardziej‎ ‎sama‎ ‎prosić go‎ ‎o‎ ‎pozwolenie‎ ‎ukrycia‎ ‎się‎ ‎pod‎ ‎jego‎ ‎parasolem.

Przy‎ ‎spotkaniu‎ ‎ze‎ ‎zwierzchnikiem‎ ‎lub‎ ‎osobą‎ ‎dostojną,‎ ‎jeżeli‎ ‎wypadnie‎ ‎rozmawiać‎ ‎z‎ ‎niemi,‎ ‎nie należy‎ ‎kłaść‎ ‎kapelusza‎ ‎dopóty,‎ ‎dopóki‎ ‎nie‎ ‎otrzyma się‎ ‎od‎ ‎nich‎ ‎zezwolenia.

(…) Na‎ ‎przechadzkach‎ ‎publicznych‎ ‎powinno‎ ‎się prowadzić‎ ‎rozmowę‎ ‎o‎ ‎przedmiotach‎ ‎obojętnych, ażeby‎ ‎osoby,‎ ‎mogące‎ ‎słyszeć‎ ‎waszą‎ ‎rozmowę,‎ ‎nie mogły‎ ‎robić‎ ‎uwag‎ ‎i‎ ‎komentować‎ ‎słów‎ ‎naszych. Zwłaszcza‎ ‎z‎ ‎kwestiami‎ ‎politycznymi‎ ‎należy‎ ‎zachować‎ ‎wielką‎ ‎ostrożność.

Chcąc‎ ‎zapalić‎ ‎na‎ ‎ulicy‎ ‎papieros‎ ‎lub‎ ‎cygaro nie‎ ‎proście‎ ‎nigdy‎ ‎o‎ ‎ogień‎ ‎osób‎ ‎starszych‎ ‎od‎ ‎was, zapalając,‎ ‎nie‎ ‎bierzcie‎ ‎do‎ ‎ręki‎ ‎cudzego‎ ‎papierosa, lub‎ ‎cygara,‎ ‎a‎ ‎zapaliwszy,‎ ‎podziękujcie‎ ‎uprzejmie i‎ ‎ukłońcie‎ ‎się. (…)

W‎ ‎omnibusach,‎ ‎tramwajach‎ ‎i‎ ‎w‎ ‎wagonach dróg‎ ‎żelaznych‎ ‎trzeba‎ ‎być‎ ‎zawsze‎ ‎jak najskromniejszym,‎ ‎ściśle‎ ‎stosować‎ ‎się‎ ‎do‎ ‎przepisów‎ ‎obowiązujących,‎ ‎nie‎ ‎wymagać‎ ‎dla‎ ‎siebie‎ ‎żadnych‎ ‎wyjątków, nie‎ ‎zawiązywać‎ ‎rozmowy‎ ‎z‎ ‎nieznajomymi‎ ‎podróżnymi,‎ ‎być‎ ‎zawsze‎ ‎grzecznym‎ ‎dla‎ ‎kobiet,‎ ‎nie‎ ‎narzucać‎ ‎im‎ ‎się‎ ‎jednak‎ ‎z‎ ‎przysługami‎ ‎i‎ ‎uprzejmościami. Nie‎ ‎wiedząc,‎ ‎przy‎ ‎kim‎ ‎się‎ ‎siedzi‎ ‎w‎ ‎tramwaju,‎ ‎trzeba‎ ‎się‎ ‎wystrzegać‎ ‎wszelkiego‎ ‎zbliżenia‎ ‎i‎ ‎ażeby‎ ‎zapobiec‎ ‎gotowości‎ ‎innych‎ ‎do‎ ‎zawiązania‎ ‎z‎ ‎wami rozmowy,‎ ‎udajcie,‎ ‎że‎ ‎drzemiecie‎ ‎lub‎ ‎czytacie gazetę.

Inna‎ ‎rzecz‎ ‎w‎ ‎dłuższej‎ ‎podróży‎ ‎koleją.‎ ‎Tu‎ ‎mimo woli‎ ‎ludzie‎ ‎zapoznają‎ ‎się‎ ‎ze‎ ‎sobą,‎ ‎powinni‎ ‎jednak‎ ‎czynić‎ ‎to‎ ‎bardzo‎ ‎ostrożnie,‎ ‎ażeby‎ ‎potem‎ ‎nie żałować‎ ‎nowej‎ ‎znajomości.

Mężczyźni‎ ‎w‎ ‎wagonie‎ ‎są‎ ‎zazwyczaj‎ ‎dla‎ ‎kobiety grzeczni‎ ‎i‎ ‎ustępujący.‎ ‎Każdy‎ ‎jednak‎ ‎z‎ ‎podróżnych musi‎ ‎mieć‎ ‎przede wszystkim‎ ‎własną‎ ‎wygodę‎ ‎na względzie,‎ ‎uprzejmości‎ ‎więc‎ ‎swojej‎ ‎dla‎ ‎pań‎ ‎nie należy‎ ‎posuwać‎ ‎do‎ ‎granic‎ ‎ostatecznych,‎ ‎ażeby‎ ‎jej nie‎ ‎przypłacić‎ ‎szwankiem‎ ‎na‎ ‎zdrowiu. (…)

Mężczyzna,‎ ‎jadący‎ ‎z‎ ‎paniami‎ ‎powozem,‎ ‎powinien‎ ‎wchodzić‎ ‎do‎ ‎powozu‎ ‎ostatni,‎ ‎wychodzić‎ ‎zaś pierwszy,‎ ‎pomagając‎ ‎paniom‎ ‎przy‎ ‎wsiadaniu‎ ‎i‎ ‎wysiadaniu. Siadając‎ ‎do‎ ‎powozu‎ ‎nie‎ ‎trzeba‎ ‎się‎ ‎śpieszyć, a‎ ‎jeżeli‎ ‎karetka‎ ‎tak‎ ‎stoi,‎ ‎że‎ ‎nie‎ ‎można‎ ‎wejść‎ ‎do środka‎ ‎bez‎ ‎zaczepienia‎ ‎siedzącej‎ ‎w‎ ‎niej‎ ‎damy,‎ ‎to trzeba‎ ‎obejść‎ ‎dookoła‎ ‎i‎ ‎wsiąść‎ ‎z‎ ‎drugiej‎ ‎strony. Przy‎ ‎wsiadaniu‎ ‎paniom‎ ‎podaje‎ ‎się‎ ‎dłonie, starców‎ ‎trzyma‎ ‎się‎ ‎pod‎ ‎ramię.‎ ‎(…)

Najnowsze wystawy czasowe

Filtruj:
Archiwa
Kategorie